Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kolzwer205 z miasteczka Częstochowa. Mam przejechane 43819.15 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 19.23 km/h i się wcale nie chwalę.

Moja statystyka z poprzednich lat przed założeniem konta na bikestats (jeździłem już dużo wcześniej, jednak dzienne dystanse zacząłem notować dopiero od 2007 roku):
- rok 2007: 879,9 km
- rok 2008: 916,9 km
- rok 2009: 567,13 km
- rok 2010: 284,46 km
- rok 2011: 1086,27 km
- rok 2012: 1138,93 km
- rok 2013: 5128,5 km
- rok 2014: 5630,4 km
- rok 2015: 2743,96 km
- rok 2016: 2659,05 km
- rok 2017: 5038,79 km
- rok 2018: 7687,55 km (założenie konta, dodana tylko część tras)
- rok 2019-2021 - statystyki zgodne
- rok 2022: od połowy przerwa na BS, statystyka uzupełniona, wyjazdy do pracy dodane jako zbiorcze wpisy
- rok 2023: 6738,44 km (łącznie z rowerem elektrycznym)
- rok 2024: ~5780 km (stan na 09.09.24)

Mój najdłuższy dzienny dystans z sakwami na zwykłym rowerze - 170 km.

Mój najdłuższy dzienny dystans z sakwami na rowerze elektrycznym - 181 km.

Mój fotoblog: kolzwer205.flog.pl

Kolejowe zdjęcia zamieszczam również na stronach:
rail.phototrans.eu
Ogólnopolska Galeria Kolejowa
Częstochowska Galeria Komunikacyjna


Darmowe fotoblogi



Moje rowerowe początki klik
Więcej o mnie.

2024: button stats bikestats.pl
2023: button stats bikestats.pl
łącznie z elektrycznym: ODO: 6738,44 km AVG: 21,24 km/h TRP: 116

2022: button stats bikestats.pl
2021: button stats bikestats.pl
2020: button stats bikestats.pl
2019: button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kolzwer205.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2024

Dystans całkowity:370.52 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:18:12
Średnia prędkość:20.36 km/h
Maksymalna prędkość:40.76 km/h
Liczba aktywności:18
Średnio na aktywność:20.58 km i 1h 00m
Więcej statystyk
  • DST 11.08km
  • Czas 00:40
  • VAVG 16.62km/h
  • VMAX 29.98km/h
  • Temperatura 7.5°C
  • Sprzęt Gazelle Orange C8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dom - praca - dom

Wtorek, 30 kwietnia 2024 · dodano: 01.05.2024 | Komentarze 3

Nocna zmiana 30.04/01.05.2024, 14-6. Wiało konkretnie, po dojeździe termometr na północnej ścianie mojego miejsca pracy wskazywał 27°C, poranek za to bardzo rześki.

Widok na zachód słońca:
Kategoria Praca


  • DST 11.43km
  • Czas 00:39
  • VAVG 17.58km/h
  • VMAX 32.79km/h
  • Temperatura 10.5°C
  • Sprzęt Gazelle Orange C8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dom - praca - dom

Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 · dodano: 30.04.2024 | Komentarze 1

Nocna zmiana 18-6 29/30.04.2024. Dojazd przy temperaturze przekraczającej 26°C.
Kategoria Praca


  • DST 11.18km
  • Czas 00:40
  • VAVG 16.77km/h
  • VMAX 34.07km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Gazelle Orange C8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dom - praca - dom + podsumowanie poprzednich dni

Niedziela, 28 kwietnia 2024 · dodano: 29.04.2024 | Komentarze 8

Nocna 12-tka, czyli zmiana 18-6 28/29.04.2024. Dojazd w temperaturze aż 22°C, niedziela, więc na DDR-kach spory ruch. Najważniejsze, że manetkę obrotową mogę już obsługiwać po kilkudniowej przerwie, ale o tym w dalszej części wpisu.

Podczas dojazdu trafił się oczywiście niedzielny rowerzysta na elektryku jadący wraz z całą rodziną. Z pretensjami do mnie, że nie zjechałem mu z przejazdu rowerowego na pasy dla pieszych, bo to on akurat jedzie lewą stroną przejazdu...jakoś cała jego rodzina wiedziała, że jeździ się po prawej... Nie chciało mi się wchodzić w jakąkolwiek dyskusję, pewnie nie miała by sensu, a i tak miałem lekki poślizg czasowy w dojeździe choćby przez to, że nadal muszę wozić ze sobą do pracy jakieś 8-10 litrów wody...

W drodze do pracy, po wymianie łańcucha przynajmniej nic mi ani razu okresowo nie stuknęło z napędu ;)

Zachód słońca widziany z nastawni:


Wcześniejsze dni:

20.04.
Do pracy zabrałem się samochodem, przez poprzedni poranek i ujemną temperaturę coś zaczęło mnie wieczorem brać. Niestety w Gazelle pękł mi też tylny błotnik, zaczepiłem o niego niechcący, gdy czyściłem rower po mokrym powrocie poprzedniego dnia...
Od razu zamówiłem nowy, jednak trzeba było trochę poczekać na paczkę.

Tego dnia po po raz trzeci, po wielu latach przerwy przewoźnik ZIK wjechał na bocznicę z sodą dla zakładu Guardian:

Po kolejnych dwóch pierwszych zmianach pojechałem do domu w Żarkach Letnisku, tam od istatniej jazdy został m.in. Ecobike (18.04. stwierdziłem, że do mieszkania wrócę pociągiem, termometr wskazywał tylko 3.0°C, a wydawało mi się, że coś mnie bierze). W domu znowu trochę porządkowych prac, kończenie składania Cube.

23.04:
Meridę Freeway 9300 zaprowadziłem przed plac na kilka zdjęć do ogłoszenia na OLX:




















Merida z całkowicie nowym napędem, częściowo z Cube (kaseta, łańcuch, tylna przerzutka, manetki - co ciekawe manetka Altus 2-rzędowa obsługuje 3-rzędy, nie ma tylko namalowanej cyferki "3" na wskaźniku), częściowo kupionym (korba, przednia przerzutka). Skórzane siodełko Brooks zabrałem dla siebie, założyłem Selle Royal Herz, które miałem fabrycznie z Gazelle Orange C8, nowa jest też lampka przednia z Cube o mocy 50 luksów oraz pedały z Cube. Poza tym powymieniałem linki przerzutek, część pancerza tylnej przerzutki, do roweru trafiły nowe opony z mojego zapasu. Jeśli znajdzie się chętny na pewno będzie zadowolony, bo rower jest teraz jak nowy ;)


Merida posiada obecnie:
- przednią dynamopiastę Shimano DH-3N31-NT 6V 3W
- tylną piastę Novatec 802TSB na łożyskach maszynowych
- oczkowane trójkomorowe obręcze 36 szprych Rodi Scorpion;
- rogi kierownicy Author ABE-004 SR i chwyty Merida z piankowym wykończeniem
- regulowany mostek kierownicy XLC Comp
- koszyk na bidon regulowany Topeak
- pompkę z wbudowanym manometrem
- dodatkową wkładkę antyprzebiciową Tannus Armour
- siodełko żelowe Selle Royal Herz
- błotniki Orion
- amortyzator SR Suntour NCX o skoku 63 mm z blokadą skoku na kierownicy
- hamulce V-breake Tektro z metalowymi elementami regulacji
- klamki hamulca Shimano Deore BL-T610
- klocki hamulcowe Author
- stery kierownicy Neco na łożyskach maszynowych
- blokadę tylnego koła AXA Victory + 2 kluczyki
- lampkę tylną zasilaną z dynamopiasty AXA Basta
- lusterko Decathlon
- nóżkę/stopkę Ursus King
Wymienione na całkowicie nowe i od tego czasu nieużywane:
- suport na kwadrat Neco (z Cube, musiałem zastosować dodatkowe podkładki, bo Cube ma 73 mm, a Merida 68 mm)
- korba trójrzędowa Shimano Tourney FC-TY301 170 mm 48-38-28
- pedały Cube Acid
- opony Continental AT Ride 700x42c
- manetki 3 x 8 Shimano Altus SL-M315
- przerzutka przednia Shimano Altus FD-M310
- przerzutka tylna Shimano Acera RD-M360
- linki przerzutek
- kaseta SunRace 11-34
- łańcuch KMC
- lampka przednia Cube Shiny 50 o mocy 50 lux

23.04 - kontynuacja
W Cube ostatnie prace przed jazdą, w planach miałem powrót nim do Częstochowy i zostawienie elektryka Ecobike, bo nie zapowiadały mi się większe transporty w najbliższym czasie.
Do Cube trafiło m.in. nowe mocowanie do telefonu, założyłem też mocowanie torby na kierownicy, które miałem w Meridzie:

Do mocowania zaadoptowałem jednak dwie całkiem nowe torby na kierownicę.
Do Cube trafił też nowy drugi koszyk na bidon:

Zaadaptowałem też bagażnik do sakw Crosso, poziome rurki zostaną tak osłonięte na stałe, pionowe rurki bagażnika tylko czasowo - zobaczę gdzie sakwy ocierają i tylko tam zostawię tą przeźroczystą "gumę":

Do założenia w tylnej oponie została mi tylko wkładka antyprzebiciowa Tannus Armour (być może kiedyś trafi też do przedniej opony):

Zszedłem po coś do kuchni, tam był chwilowo zamknięty nasz psi gość hotelowy. Niestety temu 11-letniemu małemu psiakowi z niewiadomej przyczyny coś odbiło, doskoczył i ugryzł mnie w prawy kciuk, przebił w dwóch miejscach paznokieć, dwie dziury miałem też od spodu palca... Pierwszy raz w życiu tak mocno ugryzł mnie pies i to taki niewielki ~8kg...

Wkładki antyprzebiciowej już nie założyłem.
Czworonóg wyeliminował mnie z rowerowego powrotu do Częstochowy i roweru w ogóle, bo nie miałem jak zmieniać biegów, nawet z manetką obrotową Gazelle miałem problem, żeby ją odpowiednio chwycić...

Kolejne cztery popołudniowe zmiany 14-22 dojeżdżałem do pracy autobusem:

25.04. Drogowcy zaczynali smołować drogę przed ostatnią warstwą asfaltu:






26.04.
Na drodze położono już ostatnią warstwę asfaltu, zaświecono także po raz pierwszy latarnie:



27.04 (sobota):

W piątek dotarł tylny błotnik do Gazelle, w sobotę, po powrocie z pracy o godzinie 22 mój kciuk trochę się podgoił i mogłem zabrać się już za wymianę. Gazelle to cwany producent, tutaj nawet zaślepki do błotnika trzeba kupić osobno. Sprzedawany błotnik konkretnie do mojego roweru, z nawierconymi otworami pod bagażnik i mocowania ramy nie posiada chlapacza. Taki sam błotnik, do starszych modeli Gazelle, ale bez nawierconych otworów ma już chlapacz w komplecie i kosztuje tyle samo, więc to na niego się zdecydowałem, bo otwory zawsze samemu mogę nawiercić, tym bardziej, że stary miałem jako wzór.

Stary błotnik pękł w tym miejscu:

Nowy błotnik po lewej, bez nawierconych otworów montażowych i stary po prawej:

Nawiercenie otworów (ze względu na godzinę i to, że mieszkam w bloku zrobiłem to wiertarką ręczną) poszło szybko i bezproblemowo, montaż też przebiegł względnie szybko...jak na rower holenderski, bo w nim zdejmując tylne koło trzeba otworzyć i zdjąć połowę osłony łańcucha, odkręcić nakrętki koła, nakrętki napinające koło na łańcuchu, odkręcić zaczep tylnego hamulca, wyczepić linkę tylnego hamulca, wyczepić linkę przerzutki i poskładać to wszystko w odwrotnej kolejności ustawiając odpowiednio tylne koło i pamiętając o odpowiednim napięciu łańcucha... :)

Na niedzielę zostawiłem sobie jednak wyczyszczenie łańcucha, ten oryginalny KMC (przejechałem na nim 12500 km) niestety po odpowiednim napięciu stukał mi w miejscu, gdzie posiadał spinki (wspominałem też o nim we wpisie), wyciągnął się też nieregularnie na tych spinkach, także założyłem łańcuch Shimano CN-NX10, który miałem zostawiony z Rometa Retro, wyciągnięty 0,75, więc idealnie wpisał się już w lekko zużyte zębatki. Łańcuch założyłem też bez spinki, skuwając go pinem.


Wyczyszczony i nasmarowany "nowy-stary" łańcuch Shimano z Rometa Retro 7.0 założony do Gazelle.


Kategoria Praca


  • DST 8.54km
  • Czas 00:29
  • VAVG 17.67km/h
  • VMAX 29.86km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Sprzęt Gazelle Orange C8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dom - praca - dom

Piątek, 19 kwietnia 2024 · dodano: 28.04.2024 | Komentarze 4

Zmiana 6-14, poranek z temperaturą -1,8°C + dłuższy postój na przejeździe.

Droga za nastawnią, czyli ul. Korfantego już całkowicie zamknięta, a przez ostatnie dni, gdy miałem wolne na ścieżkę pieszo-rowerową trafiła już ostatnia warstwa asfaltu:


Bliżej godzin południowych kładli asfalt na drodze w stronę Kusiąt:

W drodze powrotnej z pracy na szczęście trafiłem na lukę w opadach.

W kolejnych dniach na trzy pierwsze zmiany z chłodnymi porankami i zapowiadanymi popołudniowymi opadami zabierałem się jednak samochodem, bo odezwały się moje zatoki...

Kategoria Praca


  • DST 24.62km
  • Czas 01:08
  • VAVG 21.72km/h
  • VMAX 30.85km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Sprzęt Ecobike MX 500
  • Aktywność Rower elektryczny

Częstochowa - Żarki Letnisko + prace przy Cube

Wtorek, 16 kwietnia 2024 · dodano: 28.04.2024 | Komentarze 4

Jazda do rodzinnego domu w Żarkach Letnisku, do zrobienia kilka prac porządkowych + kończenie przygotowywania Cube do jazdy. Trochę wietrznie i chłodno w stosunku do poprzednich prawie letnich dni, a na kolejne zapowiadają mocniejsze ochłodzenie z przymrozkami nad ranem.

Trasa: Częstochowa - Słowik - Korwinów - Zawodzie - Kolonia Borek - DW: Osiny, Poraj, Masłońskie, Żarki Letnisko.

Ujęcia z telefonu (aparat został w Żarkach od ostatniej wizyty):


Droga pomiędzy Korwinowem a Zawodziem, ujęcie za plecami i most nad Wartą.

Widok na pole obok, w tle po lewej wiatrak w Poczesnej.

Wieczorem uporałem się z mocowaniem tylnego błotnika w Cube, a raczej jego brakiem, wywierciłem w ramie otwór (ten podłużny jest fabrycznie do prowadzenia przewodów), zacisnąłem nitonakrętkę i mam mocowanie:


Dłuższa śruba chwyci błotnik:


Jako, że dodaję ten wpis później to pozwolę sobie wstawić tutaj jeszcze kilka kolejnych prac przy tym rowerze. Dłuższy błotnik wymagał nie tylko wspomnianego mocowania w okolicy korby, ale także dodatkowego trzymania jego prętów za tylny trójkąt w okolicy tylnej piasty. W tym celu kupiłem metalowe objemki zaciskowe, zależało mi na czarnych, niestety te były większe, niż średnica rurki tylnego trójkąta (17 mm). Po zagięciu do średnicy rurki, tak by nie podkładać dodatkowej gumy, bo najzwyczajniej brzydko by to wyglądało objemka wyglądała tak:



Trzeba było zatem wywiercić w objemkach nowy otwór i ściąć pozostały nadmiar blaszki, wszystko przebiegło bezproblemowo ;)

Kolejną kwestią było mocowanie tylnego błotnika, producent przewidział montaż za pomocą dwóch prętów, chwyt pod górną część tylnego trójkąta ramy oraz chwyt w okolicy suportu, który sobie dorobiłem z pomocą wspomnianej nitonakrętki. W Cube tylny błotnik podczepiony jest pod bagażnik, więc stwierdziłem, że nie ma sensu dokładać drugi pręt mocujący, bo i tak mocowanie do bagażnika jest stabilniejsze. Potrzebny był tylko zaczep na pojedynczy pręt, a w zestawie do dyspozycji były tylko podwójne, tu na przykładzie przedniego błotnika:


Rozwiązałem to w ten sposób, że ściąłem górne mocowanie tego plastikowego zaczepu, wyszlifowałem papierem ściernym ślad cięcia i wypolerowałem, efekt prawie jak fabryczny - tylne plastikowe mocowania prętów błotnika zamienione w pojedyncze:


Cube zyskał jednak nową korbę Shimano Alivio FC-T4060, identyczna z Meridy była już podrapana, zębatki też pewnie musiał bym w niej wymieniać za jakiś czas, więc ją sprzedałem. W słowackim sklepie, w promocyjnej cenie poniżej 200 zł trafiła się nowa FC-T4060.
Do roweru założyłem też dodatkową osłonę łańcucha, była kupiona jesienią do Meridy Freeway, a skoro ta przed wystawieniem na sprzedaż dostała większą korbę (48T) to osłona by już do niej nie pasowała, więc, żeby jej nie marnować trafiła do Cube:

Fabryczne wgłębienie w osłonie łańcucha było zbyt płytkie dla zakresu pracy mojej przedniej przerzutki, więc także wymagało dodatkowego zeszlifowania:


Tu jeszcze rzut na poprzednie prace, czyli to w jaki sposób podgiąłem pręty przedniego błotnika, żeby dopasować go do mocowań, jak widać błotnik zyskał też carbonową okleinę:




Poniżej widoczne wgłębienie w tylnym błotniku, które było potrzebne do prawidłowej pracy przedniej przerzutki. Obejma przedniej przerzutki znalazła się bardzo blisko śrub do mocowania bidonu, dlatego, by móc skorzystać z tego mocowania założyłem dodatkowe plastikowe podkładki dystansowe:

Wspominałem poprzednio, że miałem też problemy z przednią przerzutką Deore, która okazała się niezbyt kompatybilna z takim kątem rury podsiodłowej ramy i w efekcie nie obsługiwała dobrze korby. Przy tej nowej Altus z montażem też nie było tak łatwo, koniec końców działa idealnie, a schodząc na najniższą zębatkę jej prowadnik jest jakieś 3-4 mm nad ramą, to była precyzyjna robota:


Najwięcej czasu potrzebowałem na montaż tylnego błotnika, trzeba było przyciąć go na dole do kształtu ramy, dociąć go w miejscu, gdzie schodzi przednia przerzutka, co zresztą widać też na powyższym zdjęciu. Następnie musiałem wywiercić otwory, by dostosować go do mocowań bagażnika, a na samym końcu pozostało poprowadzenie pod nim plastikowej rurki, w której schowałem przewód do tylnej lampki zasilanej z dynamopiasty:

Dolne mocowanie w wersji ostatecznej, dodatkowy na śrubie zapewnia rurka aluminiowa, ścięta pod odpowiednim kątem, w czarnej osłonce termokurczliwej:


Poniżej widać jak błotnik trzyma się bagażnika, oraz nity, które trzymają plastikową rurkę na przewód pod błotnikiem:

Plastikowa rurka na przewód tylnej lampki widoczna pod błotnikiem, przynitowałem ją za pomocą plastikowych obejm:





  • DST 24.57km
  • Czas 01:01
  • VAVG 24.17km/h
  • VMAX 32.54km/h
  • Temperatura 9.4°C
  • Sprzęt Ecobike MX 500
  • Aktywność Rower elektryczny

Żarki Letnisko - Częstochowa

Poniedziałek, 15 kwietnia 2024 · dodano: 15.04.2024 | Komentarze 4

Powrót z rodzinnego domu, tym razem też sakwy wypakowane po brzegi, więc cały rower był jak ciężarówka, dobrze, że chociaż mocno dmuchało w plecy.

Trasa: Żarki Letnisko - DW: Masłońskie, Poraj, Osiny - Kolonia Borek - Zawodzie - Korwinów - Słowik - Częstochowa.

Podsumowując ten wyjazd od 12-15.04. upłynął mi na wielu pracach domowych, spacerach z psiakami, całodniowej pomocy koledze w rozbiórce mebli, zrywaniu paneli ze ścian i kasetonów z sufitów w celu przygotowania pomieszczeń przed remontem. Było też trochę zabawy ze składaniem rowerów, Meridę Freeway mam już ogarniętą z nowym napędem 3x8, więc jeszcze w wolnej chwili i sprzyjającej pogodzie zostały do zrobienia zdjęcia i powędruje na jakieś portale ogłoszeniowe.
W nowym Cube zostało mi dokończenie mocowania tylnego błotnika do dołu ramy, w tym celu za kilka dni pożyczę nitownicę do nitonakrętek i załatwię temat. Dodatkowo pod błotnikiem muszę poprowadzić przewód do tylnej lampki (tu musiałem kupić prostą nitownicę, czekam też na uchwyty do mocowania przewodów). Na koniec zostanie dostosowanie bagażnika do moich sakw.
Uporałem się też z przednią przerzutką, koniec końców w tym rowerze najlepiej pasuje mi Altus w wersji down swing, czyli z obejmą umieszczoną nad przerzutką, ale dosłownie jest w tej ramie na milimetry. Pasował i też bardzo dobrze obsługiwał by to Altus ze standardową obejmą top swing, jednak tutaj był problem z dopasowaniem błotnika - przerzutka była za blisko. Tak, jak wspominałem starej przedniej Deore z trekkinga nie dało się dopasować, jej prowadnica różni się o 2-3 mm od tej w Altusie, a to jak się okazuje robi sporą różnicę na korzyść właśnie niżej klasowanego Altusa. Sporo czasu zajęło mi też dopasowanie i przycinanie tylnego błotnika do ramy, mocowań bagażnika, w okolicy przedniej przerzutki. Całe szczęście już coraz bliżej końca tych serwisowych zmagań :))
Kategoria Do rodziny


  • DST 25.48km
  • Czas 01:05
  • VAVG 23.52km/h
  • VMAX 33.26km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Ecobike MX 500
  • Aktywność Rower elektryczny

Częstochowa - Żarki Letnisko

Piątek, 12 kwietnia 2024 · dodano: 15.04.2024 | Komentarze 0

Transportowo do rodzinnego domu.
Trasa: Częstochowa - Słowik - Korwinów - Zawodzie - Kolonia Borek - DW: Osiny, Poraj, Masłońskie, Żarki Letnisko + wyjazd do paczkomatu.
Kategoria Do rodziny


  • DST 21.40km
  • Czas 01:15
  • VAVG 17.12km/h
  • VMAX 33.27km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt Gazelle Orange C8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miasto + dom - praca - dom

Czwartek, 11 kwietnia 2024 · dodano: 12.04.2024 | Komentarze 3

Przed południem jazda w celu wysłania paczki i na szybkie zakupy w okolicy Estakady. Później jazda na popołudniową zmianę 14-22 dłuższym wariantem dojazdowym, w całości nowymi DDR - asfaltowe, ładnie profilowane krawężniki na wjazdach, aż chce się nadrabiać te kilka km zamiast jechać drogą krajową i czekać często na przejeździe ;)

W drodze powrotnej z pracy wstąpiłem jeszcze do kolegi wyregulować mu przerzutki w gravelu i tak wyszło, że razem zrobiliśmy jeszcze testową rundkę po pustych ulicach miasta.
Kategoria Miasto, Praca


  • DST 15.58km
  • Czas 00:47
  • VAVG 19.89km/h
  • VMAX 30.82km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt Gazelle Orange C8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dom - praca - dom

Środa, 10 kwietnia 2024 · dodano: 11.04.2024 | Komentarze 4

Zmiana 14-22, temperatura już o ponad 15°C niższa w stosunku do poprzedniego dnia.
Kategoria Praca


  • DST 12.25km
  • Czas 00:38
  • VAVG 19.34km/h
  • VMAX 31.73km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Sprzęt Gazelle Orange C8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dom - praca - dom

Wtorek, 9 kwietnia 2024 · dodano: 10.04.2024 | Komentarze 4

Zmiana 14-22, wiało, więc ta temperatura nie była tak odczuwalna. W drodze powrotnej nadal ciepło, bo około 16-17°C.
Kategoria Praca