Info
Moja statystyka z poprzednich lat przed założeniem konta na bikestats (jeździłem już dużo wcześniej, jednak dzienne dystanse zacząłem notować dopiero od 2007 roku):
- rok 2007: 879,9 km
- rok 2008: 916,9 km
- rok 2009: 567,13 km
- rok 2010: 284,46 km
- rok 2011: 1086,27 km
- rok 2012: 1138,93 km
- rok 2013: 5128,5 km
- rok 2014: 5630,4 km
- rok 2015: 2743,96 km
- rok 2016: 2659,05 km
- rok 2017: 5038,79 km
- rok 2018: 7687,55 km (założenie konta, dodana tylko część tras)
- rok 2019: 7175 km
- rok 2020: 8429 km
- rok 2021: 5509 km
- rok 2022: 5303 km (od połowy roku przerwa na BS, statystyka uzupełniona, wyjazdy do pracy dodane jako zbiorcze wpisy)
- rok 2023: 6738,44 km (łącznie z rowerem elektrycznym)
- rok 2024: 7379,01 km (łącznie z rowerem elektrycznym)
- rok 2025: 3104,59 km (łącznie z rowerem elektrycznym, stan na 30.07.2025)
Mój najdłuższy dzienny dystans z sakwami na zwykłym rowerze - 170 km.
Mój najdłuższy dzienny dystans z sakwami na rowerze elektrycznym - 182 km.
Mój fotoblog: kolzwer205.flog.pl
Kolejowe zdjęcia zamieszczam również na stronach:
rail.phototrans.eu
Ogólnopolska Galeria Kolejowa
Częstochowska Galeria Komunikacyjna
Moje rowerowe początki klik
Więcej o mnie.
2025:
łącznie z elektrycznym: ODO: 3104,59 km AVG: 20,97 km/h TRP: 168 (stan na 30.07.2025)
2024:
łącznie z elektrycznym: ODO: 7379,01 km AVG: 20,28 km/h TRP: 265
2023:
łącznie z elektrycznym: ODO: 6738,44 km AVG: 21,24 km/h TRP: 116
2022:
2021:
2020:
2019:
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2025, Grudzień20 - 14
- 2025, Listopad21 - 58
- 2025, Październik21 - 64
- 2025, Wrzesień23 - 61
- 2025, Sierpień26 - 123
- 2025, Lipiec30 - 100
- 2025, Czerwiec29 - 82
- 2025, Maj29 - 136
- 2025, Kwiecień24 - 62
- 2025, Marzec25 - 78
- 2025, Luty17 - 49
- 2025, Styczeń16 - 27
- 2024, Grudzień20 - 62
- 2024, Listopad17 - 41
- 2024, Październik27 - 80
- 2024, Wrzesień30 - 83
- 2024, Sierpień27 - 83
- 2024, Lipiec29 - 85
- 2024, Czerwiec27 - 79
- 2024, Maj33 - 107
- 2024, Kwiecień18 - 57
- 2024, Marzec24 - 47
- 2024, Luty16 - 50
- 2024, Styczeń4 - 12
- 2023, Grudzień6 - 8
- 2023, Listopad5 - 8
- 2023, Październik14 - 20
- 2023, Wrzesień23 - 63
- 2023, Sierpień19 - 23
- 2023, Lipiec19 - 36
- 2023, Czerwiec15 - 29
- 2023, Maj9 - 16
- 2023, Kwiecień3 - 4
- 2023, Marzec1 - 0
- 2023, Luty1 - 0
- 2023, Styczeń1 - 0
- 2022, Grudzień1 - 0
- 2022, Listopad7 - 2
- 2022, Październik7 - 6
- 2022, Wrzesień12 - 15
- 2022, Sierpień21 - 12
- 2022, Lipiec27 - 57
- 2022, Czerwiec23 - 42
- 2022, Maj27 - 63
- 2022, Kwiecień14 - 41
- 2022, Marzec23 - 47
- 2022, Luty19 - 63
- 2022, Styczeń14 - 21
- 2021, Grudzień15 - 8
- 2021, Listopad25 - 6
- 2021, Październik20 - 22
- 2021, Wrzesień20 - 19
- 2021, Sierpień18 - 19
- 2021, Lipiec22 - 55
- 2021, Czerwiec32 - 84
- 2021, Maj28 - 85
- 2021, Kwiecień30 - 72
- 2021, Marzec25 - 69
- 2021, Luty9 - 18
- 2021, Styczeń20 - 49
- 2020, Grudzień23 - 46
- 2020, Listopad33 - 78
- 2020, Październik35 - 80
- 2020, Wrzesień30 - 46
- 2020, Sierpień30 - 56
- 2020, Lipiec35 - 80
- 2020, Czerwiec35 - 35
- 2020, Maj37 - 11
- 2020, Kwiecień33 - 12
- 2020, Marzec30 - 3
- 2020, Luty25 - 4
- 2020, Styczeń20 - 1
- 2019, Grudzień20 - 0
- 2019, Listopad29 - 7
- 2019, Październik32 - 5
- 2019, Wrzesień34 - 1
- 2019, Sierpień29 - 0
- 2019, Lipiec25 - 0
- 2019, Czerwiec32 - 0
- 2019, Maj28 - 0
- 2019, Kwiecień26 - 0
- 2019, Marzec24 - 5
- 2019, Luty10 - 0
- 2019, Styczeń21 - 0
- 2018, Grudzień12 - 0
- 2018, Listopad36 - 0
- 2018, Październik19 - 0
- 2018, Wrzesień12 - 1
- 2018, Sierpień11 - 0
- 2018, Lipiec12 - 0
- 2018, Czerwiec6 - 0
- 2018, Maj3 - 0
- 2018, Kwiecień3 - 0
- 2018, Styczeń1 - 0
- DST 23.56km
- Czas 01:18
- VAVG 18.12km/h
- VMAX 34.12km/h
- Temperatura -1.8°C
- Sprzęt Merida Freeway 9300 Custom [SPRZEDANY 06.2024]
- Aktywność Jazda na rowerze
Lasami z Częstochowy do Żarek Letniska
Środa, 9 grudnia 2020 · dodano: 11.12.2020 | Komentarze 4
Transportowa jazda do domu w Żarkach Letnisku, tym razem postawiłem jednak na leśne odcinki, sprawdzając pierwszy raz drogę pomiędzy Porajam, a Baranowizną będącą przysiółkiem Choronia. Na większości odcinków dużo lepiej poradził by sobie rower górski, jednak nie zapakował bym go tak jak trekkinga, więc powolnym tempem przetoczyłem się przez leśne dukty. Zdjęciowo niestety bez rewelacji, foty z telefonu - aparat już nie zmieścił się w sakwie, zresztą dzień i tak szarobury. W lasach pełno leśniczych, drwali i oczywiście wycinki.Trasa: Częstochowa - las - Poraj - las - Baranowizna (Choroń) - Kacze Błoto (Masłońskie) - Ostrów - wzdłuż torów kolejowych do Żarek Letniska.

Las na wysokości miejscowości Poraj © Kolzwer205

Las na wysokości miejscowości Poraj © Kolzwer205

Las w pobliżu miejscowości Korwinów - większość z tych drzew została już oznaczona do wycinki... - ujęcie za moimi plecami © Kolzwer205

Las w pobliżu miejscowości Korwinów - droga w kierunku Poraja © Kolzwer205

Stadnina "Leśny Konik" w Poraju, niektóre z nich były ubrane. .

Droga pożarowa nr 17 - Poraj - Baranowizna (Choroń). © Kolzwer205

Droga pożarowa nr 17 - Poraj - Baranowizna (Choroń). © Kolzwer205

Droga pożarowa nr 17 - Poraj - Baranowizna (Choroń) - odcinek za mną. © Kolzwer205
Kategoria Do rodziny, Rekreacyjnie po okolicy < 60 km
- DST 24.67km
- Czas 01:02
- VAVG 23.87km/h
- VMAX 34.93km/h
- Temperatura 9.8°C
- Sprzęt Merida Freeway 9300 Custom [SPRZEDANY 06.2024]
- Aktywność Jazda na rowerze
Żarki Letnisko - Poraj - Osiny - Poczesna - Częstochowa
Sobota, 5 grudnia 2020 · dodano: 05.12.2020 | Komentarze 5
Wczoraj , by zbyt szybko nie zajechać napędu zmieniłem łańcuch, który wyciągnął się o 0,75 mm, ostatnią zmianę robiłem pod koniec lipca. Podliczyłem kilometry i okazało się, że na tym łańcuchu przejechałem tylko 2682 km. Zwykle spokojnie dochodziłem do 3,5-4k km, a tu jakaś słabiutka sztuka (używałem Connex 904). Zębatki lekko się już wytarły, dlatego założyłem łańcuch, na którym przejechałem już kiedyś 1500 km, nie był wyciągnięty, jako tako się przyjął, wymaga jeszcze lekkiego dotarcia. Z całkiem nowym był by już z pewnością problem. To już czwarty, albo piąty łańcuch, który przyjęła kaseta. Jeśli ten obecny wyciągnie się o 0,75 następne zmiany też zrobię już na wyciągnięte łańcuchy 0,75, by stopniowo wykończyć napęd do momentu przeskakiwania - do jesieni przyszłego roku powinno wytrzymać.Wracając jeszcze do statystyk, podliczyłem km i okazało się, że już osiągnąłem zaplanowany na ten rok dystans 8k km, dokładnie z tą trasą mam już na liczniku 8088 km :)
Trasa: Żarki Letnisko - wojewódzką przez Masłońskie, Poraj, Osiny, Kolonię Borek - Zawodzie - Poczesna (przedwojenna droga) - Nowa Wieś - Korwinów - Słowik - Częstochowa.
Kategoria Do rodziny, Rekreacyjnie po okolicy < 60 km
- DST 24.69km
- Czas 01:22
- VAVG 18.07km/h
- VMAX 35.14km/h
- Temperatura -3.8°C
- Sprzęt Merida Freeway 9300 Custom [SPRZEDANY 06.2024]
- Aktywność Jazda na rowerze
Mroźny jesienny dzień - transportowo
Środa, 2 grudnia 2020 · dodano: 03.12.2020 | Komentarze 5
Standardowa trasa, jednak prognozy mówiące o temperaturze w okolicy zera stopni nie sprawdziły się -termometry wskazywały wartość prawie o cztery stopnie niższą. Drogi z wyglądu czarne, jednak w kilku miejscach pokryte były cienką warstwą niewidocznego lodu. Najgorzej było na oddanym do ruchu rondzie w Kolonii Borek, położona jest dopiero pierwsza watstwa asfaltu, także studzienki odpływowe są wyżej, mimo niewielkiej prędkości o włos uniknąłem tam wywrotki. Drugą nieciekawą sytuację miałem za przejazdem w Masłońskim, tuż przed zjazdem w uliczkę w prawo. Wyprzedził mnie samochód, który także tam skręcał, po czym od razu mocno zahamował - z naprzeciwka nadjeżdżał inny kierowca, (uliczka szeroka na jakieś półtora samochodu). Nie trudno domyślić się jak wygląda hamowanie rowerem na zakręcie, do tego na oblodzonej nawierzchni. Całe szczęście, nie wywaliłem się, a do zderzaka samochodu brakło jakiś 5 centymetrów.Trasa: Częstochowa - Słowik - Korwinów - Zawodzie - Osiny - Poraj - Masłońskie - Żarki Letnisko
Kilka ujęć zrobionych telefonem:

Na obrzeżach Częstochowy - droga w kierunku Słowika © Kolzwer205

Droga wzdłuż wałów Warty - Częstochowa, obrzeża dzielnicy Bugaj © Kolzwer205

Masłońskie - widok na zbiornik wodny "Poraj". Wyjątkowo dla lepszych widoków zjechałem na drogę na wałach zbiornika, zwykle jeżdżę asfaltem po lewej stronie.

Masłońskie - widok na zbiornik wodny "Poraj" © Kolzwer205

Masłońskie - widok na zbiornik wodny "Poraj" - droga za moimi plecami.

Leśny czarny szlak pieszy - pomiędzy drogą wojewódzką i zbiornikiem wodnym "Poraj" © Kolzwer205
Kategoria Do rodziny, Rekreacyjnie po okolicy < 60 km
- DST 24.30km
- Czas 01:13
- VAVG 19.97km/h
- VMAX 33.07km/h
- Temperatura -0.5°C
- Sprzęt Merida Freeway 9300 Custom [SPRZEDANY 06.2024]
- Aktywność Jazda na rowerze
Wieczorem do mieszkania
Niedziela, 29 listopada 2020 · dodano: 30.11.2020 | Komentarze 4
Powrót z domu w Żarkach Letnisku do mieszkania w Częstochowie. Trasa: Żarki letnisko - wzdłuż torów kolejowych do Ostrowa (to akurat zły wybór - sporo błota) - Masłońskie - Poraj - wojewódzką przez Osiny, Kolonię Borek - Zawodzie - Słowik - Częstochowa. W sumie z poprzednią wycieczką po paczkę tego dnia zaliczone 35 km.
Końcówka ulicy Grunwaldzkiej (brukowana), Żarki Letnisko - początkowy etap mojej drogi, godz. 19:55. © Kolzwer205

Ul. Długa, Zawodzie, godz. 20:38, na asfalcie zaczął tworzyć się lód - tutaj już musiałem wyraźnie zwolnić.
Kategoria Rekreacyjnie po okolicy < 60 km, Do rodziny
- DST 10.38km
- Czas 00:34
- VAVG 18.32km/h
- VMAX 32.71km/h
- Temperatura 0.5°C
- Sprzęt Merida Freeway 9300 Custom [SPRZEDANY 06.2024]
- Aktywność Jazda na rowerze
Po paczkę w śnieżny jesienny dzień
Niedziela, 29 listopada 2020 · dodano: 30.11.2020 | Komentarze 7
Jakiś czas temu zamówiłem lakier do drewna, sprzedawca oferował darmową przesyłkę "Paczką w Ruch-u". Pomyślałem, że to będzie całkiem niezła opcja i motywacja do krótkiej rowerowej pętelki, jeśli tym razem nie zamówię przesyłki do Częstochowy, a do pobliskiej miejscowości obok rodzinnego domu w Żarkach Letnisku, zresztą lakier był mi potrzebny w tamtym domu, więc im bliżej mam go przewieźć, tym lepiej. Zamawiając w czwartek paczka planowo miała trafić do punktu w poniedziałek 23.11. (prognozy ciepłego i słonecznego dnia, które zresztą się sprawdziły), poza tym miałem wolne, jak najbardziej odpowiadał mi ten lub ewentualnie następny dzień, który też optymistycznie się przedstawiał.
Jak to przy planowaniu czasem coś się posypie - w poniedziałek paczka otrzymała status "przesyłka omyłkowo trafiła do innego punktu odbioru, postaramy się ją dostarczyć jak najszybciej do właściwego punktu". W moim wybranym punkcie przesyłka znalazła się dopiero w piątek - tego dnia miałem jeszcze ostatnią nockę, a temperatura powietrza mocno obniżyła się ostatnich dniach. Do Żarek dojechałem zatem poprzedniego dnia, w sobotę wieczorem.
Niedziela 29.11. - po paczkę ruszyłem koło południa (od tej godziny czynny był akurat sklepik), przez noc trochę "pobieliło" okolicę, a termometr wskazywał wartość bliską zeru. Sprawdzając dokładne położenie punktu na mapie zaplanowałem minimalistyczną pętelkę, w większości są tam wąskie asfaltowe odcinki, a teren jest lekko pagórkowaty. Punktem okazał się typowy mały wiejski sklepik, chyba jeden z nielicznych w tamtej okolicy, z zewnątrz wyglądający niepozornie, w stylu wczesnych lat 90-tych z wyblakłymi naklejkami reklam złotego trunku, w środku jednak półki bogate były asortymentu spożywczego. Zamieniając krótką pogawędkę z miłym starszym sprzedawcą ruszyłem ruszyłem do domu, pod względem pogody czułem tylko spory niedosyt.. to może, gdy zapowiedzą słoneczny zimowy tydzień coś tam zamówię, no bo latem taki dystans całkiem śmiesznie się prezentuje? :)
Jak to przy planowaniu czasem coś się posypie - w poniedziałek paczka otrzymała status "przesyłka omyłkowo trafiła do innego punktu odbioru, postaramy się ją dostarczyć jak najszybciej do właściwego punktu". W moim wybranym punkcie przesyłka znalazła się dopiero w piątek - tego dnia miałem jeszcze ostatnią nockę, a temperatura powietrza mocno obniżyła się ostatnich dniach. Do Żarek dojechałem zatem poprzedniego dnia, w sobotę wieczorem.
Niedziela 29.11. - po paczkę ruszyłem koło południa (od tej godziny czynny był akurat sklepik), przez noc trochę "pobieliło" okolicę, a termometr wskazywał wartość bliską zeru. Sprawdzając dokładne położenie punktu na mapie zaplanowałem minimalistyczną pętelkę, w większości są tam wąskie asfaltowe odcinki, a teren jest lekko pagórkowaty. Punktem okazał się typowy mały wiejski sklepik, chyba jeden z nielicznych w tamtej okolicy, z zewnątrz wyglądający niepozornie, w stylu wczesnych lat 90-tych z wyblakłymi naklejkami reklam złotego trunku, w środku jednak półki bogate były asortymentu spożywczego. Zamieniając krótką pogawędkę z miłym starszym sprzedawcą ruszyłem ruszyłem do domu, pod względem pogody czułem tylko spory niedosyt.. to może, gdy zapowiedzą słoneczny zimowy tydzień coś tam zamówię, no bo latem taki dystans całkiem śmiesznie się prezentuje? :)
Trasa: Żarki Letnisko - Lgota-Nadwarcie - Lgota Górna - Lgota Mokrzesz - Oczko - Lgota-Nadwarcie - Żarki Letnisko.
Na przejażdżkę zabrałem ze sobą tylko jeden stałoogniskowy obiektyw 50 mm, dlatego część zdjęć jest cyknięta aparatem, a część telefonem.

Pole w pobliżu ul. Szkolnej - Lgota-Nadwarcie

Ul. Szkolna - Lgota-Nadwarcie - zdjęcie z telefonu.

Ul. Szkolna - Lgota-Nadwarcie

Ul. Długa - Lgota-Górna - widok w kierunku Lgoty-Mokrzesz - zdjęcie z telefonu

Przed mostkiem nad rzeką Wartą - po tej stronie jeszcze w Lgocie-Nadwarciu

Mostek nad Wartą - po tej stronie Lgota-Nadwarcie, za mostkiem już Żarki Letnisko

Warta - Żarki Letnisko

Warta - Żarki Letnisko - zdjęcie z telefonu

Warta - Żarki Letnisko - zdjęcie z telefonu
Kategoria Rekreacyjnie po okolicy < 60 km
- DST 24.72km
- Czas 01:06
- VAVG 22.47km/h
- VMAX 34.37km/h
- Temperatura -0.1°C
- Sprzęt Merida Freeway 9300 Custom [SPRZEDANY 06.2024]
- Aktywność Jazda na rowerze
Transportowo - Częstochowa - Poczesna- Osiny - Poraj - Żarki Letnisko
Sobota, 28 listopada 2020 · dodano: 30.11.2020 | Komentarze 0
Późno-wieczorna trasa, po drodze z nieba spadały już pojedyncze płatki śniegu: Częstochowa - Słowik - Korwinów - Nowa Wieś (przedwojenna droga, była bardzo śliska, nie nadaje się do jazdy rowerem przy ujemnej temperaturze) - Poczesna - Zawodzie - Kolonia Borek - wojewódzką do Żarek Letniska przez Osiny, Poraj, Masłońskie. Kategoria Rekreacyjnie po okolicy < 60 km, Do rodziny
- DST 24.77km
- Czas 01:08
- VAVG 21.86km/h
- VMAX 34.17km/h
- Temperatura 2.4°C
- Podjazdy 60m
- Sprzęt Merida Freeway 9300 Custom [SPRZEDANY 06.2024]
- Aktywność Jazda na rowerze
Wieczorny powrót z Żarek Letniska do Częstochowy + paczkomat
Wtorek, 24 listopada 2020 · dodano: 24.11.2020 | Komentarze 4
Powrót do mieszkania w Częstochowie, na końcu trasy doładowanie w paczkomacie i foto z telefonu, żeby było coś więcej, niż suchy tekst :)Trasa: Żarki Letnisko - wzdłuż torów kolejowych do Ostrowa - Masłońskie - wojewódzką przez Poraj, Osiny, Kolonię Borek - Zawodzie - Poczesna i przedwojenna droga - Nowa Wieś - Korwinów - Słowik - Częstochowa.
Mapki niestety brak, po odbiorze paczki i zrobieniu zdjęcia padła mi bateria w telefonie i ślad z Alltrails się nie zapisał, w Navime po takiej sytuacji trasa zapisywała się automatycznie...szkoda, że ten projekt przestał się rozwijać.

Doładowanie w paczkomacie © Kolzwer205
Kategoria Do rodziny, Rekreacyjnie po okolicy < 60 km
- DST 33.83km
- Czas 01:42
- VAVG 19.90km/h
- VMAX 38.96km/h
- Temperatura 3.8°C
- Sprzęt Merida Freeway 9300 Custom [SPRZEDANY 06.2024]
- Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy i prosto do domu - Częstochowa - Poczesna - Osiny - Poraj - Żarkach Letnisko
Niedziela, 22 listopada 2020 · dodano: 23.11.2020 | Komentarze 6
Dojazd z mieszkania w Częstochowie na popołudniową zmianę 14-22, po pracy nocna jazda do Żarek Letniska. Nie licząc kierowców wracających z pracy w Częstochowie to poza jej granicami nie spotkałem już nikogo, a na drogach minęły mnie tylko dwa samochody.Trasa: Częstochowa - Słowik - Korwinów - Nowa Wieś - Poczesna (przedwojenna droga) - Zawodzie - Kolonia Borek - wojewódzką do Żarek Letniska przez Osiny, Poraj, Masłońskie.

Huta szkła "Guardian" w Częstochowie, czyli ujęcie cykniete telefonem niedługo po wyruszeniu © Kolzwer205
Kategoria Do rodziny, Praca, Rekreacyjnie po okolicy < 60 km
- DST 35.70km
- Czas 01:46
- VAVG 20.21km/h
- VMAX 38.45km/h
- Temperatura 1.0°C
- Sprzęt Merida Freeway 9300 Custom [SPRZEDANY 06.2024]
- Aktywność Jazda na rowerze
Żarki Letnisko - Poraj - Osiny - Poczesna - Częstochowa + dom - praca - dom
Sobota, 21 listopada 2020 · dodano: 22.11.2020 | Komentarze 4
Powrót z Żarek Letniska do Częstochowy. W poprzednim wpisie wspominałem o tym, że muszę nadać paczkę paczkomatową, niestety nie wyszło to pomyślnie...
Zaczynając od początku, wystawiłem przedmiot na popularnym serwisie ogłoszeniowym "o" z opcją wysyłki, ogłoszenie dodawałem korzystając z aplikacji w telefonie. Przedmiot został kupiony z wysyłką, "o" pobrał pieniądze od kupującego, a dla mnie wygenerował etykietę, z którą musiałem umieścić paczkę w paczkomacie. Sęk w tym, że etykieta przewozowa zamówiona została dla zbyt małego rozmiaru przesyłki i paczka nie zmieściła się już w paczkomacie. Okazuje się także, że rozmiar przesyłki można ustalić przed opublikowaniem ogłoszenia...ale tylko dodając je poprzez stronę internetową, w aplikacji nie ma takiej możliwości. Tym samym nie mam możliwości wysyłki, transakcja zostanie anulowana ze względu na nieterminową wysyłkę, pieniądze kupującego zamrożone przez serwis na kilka dni, nie wspominając już o straconym czasie dla obu stron....a ja zapewne otrzymam negatywny komentarz, bo nie mam możliwości powiadomić kupującego o tej sytuacji (po próbie kontaktu telefonicznego zablokował mój numer, pewnie myśląc, że to kolejny telemarketer). Ogółem świetna wiadomość na początek dnia, dobrze, że na rowerze mogłem oderwać się od tej rzeczywistości.
Zaczynając od początku, wystawiłem przedmiot na popularnym serwisie ogłoszeniowym "o" z opcją wysyłki, ogłoszenie dodawałem korzystając z aplikacji w telefonie. Przedmiot został kupiony z wysyłką, "o" pobrał pieniądze od kupującego, a dla mnie wygenerował etykietę, z którą musiałem umieścić paczkę w paczkomacie. Sęk w tym, że etykieta przewozowa zamówiona została dla zbyt małego rozmiaru przesyłki i paczka nie zmieściła się już w paczkomacie. Okazuje się także, że rozmiar przesyłki można ustalić przed opublikowaniem ogłoszenia...ale tylko dodając je poprzez stronę internetową, w aplikacji nie ma takiej możliwości. Tym samym nie mam możliwości wysyłki, transakcja zostanie anulowana ze względu na nieterminową wysyłkę, pieniądze kupującego zamrożone przez serwis na kilka dni, nie wspominając już o straconym czasie dla obu stron....a ja zapewne otrzymam negatywny komentarz, bo nie mam możliwości powiadomić kupującego o tej sytuacji (po próbie kontaktu telefonicznego zablokował mój numer, pewnie myśląc, że to kolejny telemarketer). Ogółem świetna wiadomość na początek dnia, dobrze, że na rowerze mogłem oderwać się od tej rzeczywistości.
Trasa: Żarki Letnisko - wzdłuż torów do Ostrowa - Masłońskie -wojewódzką przez Poraj, Osiny, Kolonię Borek - Zawodzie - Poczesna i kostkowa przedwojenna droga - Nowa Wieś - Korwinów - Słowik - Częstochowa + dystans z popołudniowej zmiany dom - praca dom
Kategoria Do rodziny, Praca, Rekreacyjnie po okolicy < 60 km
- DST 35.80km
- Czas 01:42
- VAVG 21.06km/h
- VMAX 39.75km/h
- Temperatura -5.5°C
- Sprzęt Merida Freeway 9300 Custom [SPRZEDANY 06.2024]
- Aktywność Jazda na rowerze
Dom-praca-dom + mroźna noc Częstochowa - Poczesna - Osiny - Poraj - Żarki Letnisko
Piątek, 20 listopada 2020 · dodano: 21.11.2020 | Komentarze 5
Dojazd na popołudniową zmianę, jeszcze przy 3°C, powrót z pracy o godzinie 22 przy temperaturze -3,5°C. Ze względu na warunki wpis bez zdjęć, dlatego z trochę dłuższym opisem.
W domu, w Żarkach Letnisku musiałem nadać przesyłkę do paczkomatu z serwisu ogłoszeniowego "o", termin nadania mijał w sobotę, dlatego miałem dwie możliwości. Pierwsza - zerwać się skoro świt w sobotę, dojechać na miejsce, zapakować i nadać przedmiot, a później szybko ruszać w drogę powrotną do Częstochowy, by zdążyć przed pracą. Druga możliwość - jechać nocą w piątek, wyspać się na miejscu, spokojnie nadać paczkę w sobotę i ruszyć do mieszkania w Częstochowie. Z racji tego, że od pewnego czasu, gdy zacząłem pracować na różne zmiany nie jestem już skowronkiem i fatalnie wychodzi mi wczesna jazda, zdecydowałem się na opcję drugą.
Po kolacji, zapakowaniu kilku innych rzeczy, które miałem tam zawieźć (spokojnie, tym razem to nie gabaryty i waga ciężka) wyruszyłem o godzinie 23:25, termometr wskazywał wtedy - 4,1°C, temperatura ta utrzymywała się mniej więcej do połowy trasy. Przez cały dystans minąłem może ze trzy osoby, z czego dwie z nich wyprowadzały psy w Częstochowie, poza granicami miasta naliczyłem aż pięć samochodów, z czego jednym z nich był patrolujący okolicę radiowóz.
W Korwinowie obok przejazdu ujrzałem szczątki wyburzonej budki dróżnika, która obsługiwała rogatki jeszcze kilka dni wcześniej. Wiele tradycyjnych przejazdów podczas prowadzonej modernizacji linii, tak jak powyższy będzie posiadało automatycznie opuszczane szlabany, niestety to akurat niekorzystna zmiana dla pracujących tam osób, które przenosi się na inne stanowiska. Z ekonomicznego punktu widzenia takie rozwiązanie jest korzystne, jednak pod względem bezpieczeństwa, mimo tego, że maszynista otrzymuje na semaforze informację o tym, że przejazd się nie zamknął lub rogatka została wyłamana jest trochę awaryjnych sytuacji, gdzie przejazd z dróżnikiem sprawdził by się lepiej. Przykładem takiego zdarzenia może być Puszczykowo, przejazd zamknął się automatycznie, rogatka nie została wyłamana, a tym samym maszynista nie wiedział wcześniej o przeszkodzie na swojej drodze. W takiej chwili dyżurny ruchu najbliższej stacji, dzięki informacji od dróżnika ma możliwość na drodze radiowej poinformować maszynistę o przeszkodzie, trzeba jednak zadziałać dość szybko. Starczy jednak w tym temacie, by nie odbiegać od rowerowego charakteru wpisu.
Kolejne kilometry to dalsze rozkoszowanie się ciszą nocy, w Osinach został tylko jeden nieco dłuższy odcinek ruchu wahadłowego, idealnie trafiłem tam na zielone światło, mogłem minąć go swoim spokojniejszym tempem, bo na ogonie nie siedział mi żaden samochód. W dzień taka sytuacja z pewnością by się nie zdarzyła. Jadąc drogą wojewódzką przez tereny leśne też było jakoś lepiej, w czerni nocy nie widać przecież, jak kolejnymi wycinkami przerzedzono las, ile zieleni wycięto modernizując i tak niedokończoną jeszcze drogę, na której brak jakichkolwiek poziomych oznaczeń. Ogółem spokój oraz delikatnie połyskująca od mrozu droga, gdyby nie ostatni czynnik warunki do jazdy można by uznać za idealne.
Tak jak wspomniałem wcześniej do połowy trasy, czyli na odcinkach, gdzie znajduje się trochę większa zabudowa jednorodzinnych domów było znośnie, wyjeżdżając wojewódzką z Poraja odczułem wręcz uderzenie zimna - początek terenów zalesionych, zbiornik wodny w niedużej odległości. Po kilku minutach na kominie zakrywającym twarz pojawił się lód, lusterko i licznik pokrył gruby szron, zdrapując tą warstwę odczytałem temperaturę: - 5,8°C. Takiej wartości kompletnie się nie spodziewałem, tym bardziej, że pogodynki wspominały coś o lekkim przymrozku tej nocy w stylu minus dwa, trzy stopnie poniżej zera. Całe szczęście przed wyjazdem ubrałem się dość ciepło, jedynie dla palców stóp komfort termiczny nie był wystarczający, gdyby jednak nie pozostała część odpowiedniej odzieży pewnie nieciekawie zakończył bym ten nocny trip.
Na miejscu zameldowałem się o godzinie 0:35, termometr na północnej ścianie domu wskazywał -4,8°C, zapewne to także kwestia zabudowy tej miejscowości. Wracając do opcji, które miałem do wyboru nie żałuję, że zdecydowałem się na nocną jazdę, o tej porze zwykła standardowa trasa pokonywana za dnia nabiera całkiem innego charakteru i klimatu :)
Trasa: Częstochowa - Słowik - Korwinów - Nowa Wieś - Poczesna - Osiny - Poraj - Masłońskie - Ostrów - wzdłuż torów do Żarek Letniska.
W domu, w Żarkach Letnisku musiałem nadać przesyłkę do paczkomatu z serwisu ogłoszeniowego "o", termin nadania mijał w sobotę, dlatego miałem dwie możliwości. Pierwsza - zerwać się skoro świt w sobotę, dojechać na miejsce, zapakować i nadać przedmiot, a później szybko ruszać w drogę powrotną do Częstochowy, by zdążyć przed pracą. Druga możliwość - jechać nocą w piątek, wyspać się na miejscu, spokojnie nadać paczkę w sobotę i ruszyć do mieszkania w Częstochowie. Z racji tego, że od pewnego czasu, gdy zacząłem pracować na różne zmiany nie jestem już skowronkiem i fatalnie wychodzi mi wczesna jazda, zdecydowałem się na opcję drugą.
Po kolacji, zapakowaniu kilku innych rzeczy, które miałem tam zawieźć (spokojnie, tym razem to nie gabaryty i waga ciężka) wyruszyłem o godzinie 23:25, termometr wskazywał wtedy - 4,1°C, temperatura ta utrzymywała się mniej więcej do połowy trasy. Przez cały dystans minąłem może ze trzy osoby, z czego dwie z nich wyprowadzały psy w Częstochowie, poza granicami miasta naliczyłem aż pięć samochodów, z czego jednym z nich był patrolujący okolicę radiowóz.
W Korwinowie obok przejazdu ujrzałem szczątki wyburzonej budki dróżnika, która obsługiwała rogatki jeszcze kilka dni wcześniej. Wiele tradycyjnych przejazdów podczas prowadzonej modernizacji linii, tak jak powyższy będzie posiadało automatycznie opuszczane szlabany, niestety to akurat niekorzystna zmiana dla pracujących tam osób, które przenosi się na inne stanowiska. Z ekonomicznego punktu widzenia takie rozwiązanie jest korzystne, jednak pod względem bezpieczeństwa, mimo tego, że maszynista otrzymuje na semaforze informację o tym, że przejazd się nie zamknął lub rogatka została wyłamana jest trochę awaryjnych sytuacji, gdzie przejazd z dróżnikiem sprawdził by się lepiej. Przykładem takiego zdarzenia może być Puszczykowo, przejazd zamknął się automatycznie, rogatka nie została wyłamana, a tym samym maszynista nie wiedział wcześniej o przeszkodzie na swojej drodze. W takiej chwili dyżurny ruchu najbliższej stacji, dzięki informacji od dróżnika ma możliwość na drodze radiowej poinformować maszynistę o przeszkodzie, trzeba jednak zadziałać dość szybko. Starczy jednak w tym temacie, by nie odbiegać od rowerowego charakteru wpisu.
Kolejne kilometry to dalsze rozkoszowanie się ciszą nocy, w Osinach został tylko jeden nieco dłuższy odcinek ruchu wahadłowego, idealnie trafiłem tam na zielone światło, mogłem minąć go swoim spokojniejszym tempem, bo na ogonie nie siedział mi żaden samochód. W dzień taka sytuacja z pewnością by się nie zdarzyła. Jadąc drogą wojewódzką przez tereny leśne też było jakoś lepiej, w czerni nocy nie widać przecież, jak kolejnymi wycinkami przerzedzono las, ile zieleni wycięto modernizując i tak niedokończoną jeszcze drogę, na której brak jakichkolwiek poziomych oznaczeń. Ogółem spokój oraz delikatnie połyskująca od mrozu droga, gdyby nie ostatni czynnik warunki do jazdy można by uznać za idealne.
Tak jak wspomniałem wcześniej do połowy trasy, czyli na odcinkach, gdzie znajduje się trochę większa zabudowa jednorodzinnych domów było znośnie, wyjeżdżając wojewódzką z Poraja odczułem wręcz uderzenie zimna - początek terenów zalesionych, zbiornik wodny w niedużej odległości. Po kilku minutach na kominie zakrywającym twarz pojawił się lód, lusterko i licznik pokrył gruby szron, zdrapując tą warstwę odczytałem temperaturę: - 5,8°C. Takiej wartości kompletnie się nie spodziewałem, tym bardziej, że pogodynki wspominały coś o lekkim przymrozku tej nocy w stylu minus dwa, trzy stopnie poniżej zera. Całe szczęście przed wyjazdem ubrałem się dość ciepło, jedynie dla palców stóp komfort termiczny nie był wystarczający, gdyby jednak nie pozostała część odpowiedniej odzieży pewnie nieciekawie zakończył bym ten nocny trip.
Na miejscu zameldowałem się o godzinie 0:35, termometr na północnej ścianie domu wskazywał -4,8°C, zapewne to także kwestia zabudowy tej miejscowości. Wracając do opcji, które miałem do wyboru nie żałuję, że zdecydowałem się na nocną jazdę, o tej porze zwykła standardowa trasa pokonywana za dnia nabiera całkiem innego charakteru i klimatu :)
Trasa: Częstochowa - Słowik - Korwinów - Nowa Wieś - Poczesna - Osiny - Poraj - Masłońskie - Ostrów - wzdłuż torów do Żarek Letniska.
Kategoria Do rodziny, Praca, Rekreacyjnie po okolicy < 60 km







