Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kolzwer205 z miasteczka Częstochowa. Mam przejechane 43870.26 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 19.23 km/h i się wcale nie chwalę.

Moja statystyka z poprzednich lat przed założeniem konta na bikestats (jeździłem już dużo wcześniej, jednak dzienne dystanse zacząłem notować dopiero od 2007 roku):
- rok 2007: 879,9 km
- rok 2008: 916,9 km
- rok 2009: 567,13 km
- rok 2010: 284,46 km
- rok 2011: 1086,27 km
- rok 2012: 1138,93 km
- rok 2013: 5128,5 km
- rok 2014: 5630,4 km
- rok 2015: 2743,96 km
- rok 2016: 2659,05 km
- rok 2017: 5038,79 km
- rok 2018: 7687,55 km (założenie konta, dodana tylko część tras)
- rok 2019-2021 - statystyki zgodne
- rok 2022: od połowy przerwa na BS, statystyka uzupełniona, wyjazdy do pracy dodane jako zbiorcze wpisy
- rok 2023: 6738,44 km (łącznie z rowerem elektrycznym)
- rok 2024: ~5780 km (stan na 09.09.24)

Mój najdłuższy dzienny dystans z sakwami na zwykłym rowerze - 170 km.

Mój najdłuższy dzienny dystans z sakwami na rowerze elektrycznym - 181 km.

Mój fotoblog: kolzwer205.flog.pl

Kolejowe zdjęcia zamieszczam również na stronach:
rail.phototrans.eu
Ogólnopolska Galeria Kolejowa
Częstochowska Galeria Komunikacyjna


Darmowe fotoblogi



Moje rowerowe początki klik
Więcej o mnie.

2024: button stats bikestats.pl
2023: button stats bikestats.pl
łącznie z elektrycznym: ODO: 6738,44 km AVG: 21,24 km/h TRP: 116

2022: button stats bikestats.pl
2021: button stats bikestats.pl
2020: button stats bikestats.pl
2019: button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kolzwer205.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 23.44km
  • Czas 01:08
  • VAVG 20.68km/h
  • VMAX 30.78km/h
  • Temperatura 24.5°C
  • Sprzęt Gazelle Orange C8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Częstochowa - Żarki Letnisko

Środa, 1 maja 2024 · dodano: 06.05.2024 | Komentarze 5

Po jako-takim...w zasadzie dwugodzinnym odespaniu nocki pojechałem do rodzinnego domu. Droga pod wiatr, rower holenderski i wspomniana jazda po nocce to nienajlepsze połączenie, ale jakoś się doczłapałem.

Trasa: Częstochowa - gruntową do Słowika - Korwinów - Zawodzie - Kolonia Borek - wojewódzką przez: Osiny, Poraj, Masłońskie do Żarek Letniska.


Droga wojewódzka DW 791 na pograniczu miejscowości Poraj i Masłońskie, czyli mój ulubiony odcinek, bez DDR-ek.


Pewne prace, nawet te rowerowe już mogę robić z tym moim ugryzionym kciukiem, jednak do zmiany nim biegów potrzebuję chyba jeszcze ze dwa-trzy dni. Korzystając z okazji, że wszystkie swoje rowery miałem tego dnia w domu stwierdziłem, że zanim dwa z nich się sprzedadzą zrobię sobie na pamiątkę "zdjęcia grupowe" ;)

Tak na szybko telefonem:





Tu już aparatem:












Kategoria Do rodziny


  • DST 11.08km
  • Czas 00:40
  • VAVG 16.62km/h
  • VMAX 29.98km/h
  • Temperatura 7.5°C
  • Sprzęt Gazelle Orange C8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dom - praca - dom

Wtorek, 30 kwietnia 2024 · dodano: 01.05.2024 | Komentarze 3

Nocna zmiana 30.04/01.05.2024, 14-6. Wiało konkretnie, po dojeździe termometr na północnej ścianie mojego miejsca pracy wskazywał 27°C, poranek za to bardzo rześki.

Widok na zachód słońca:
Kategoria Praca


  • DST 11.18km
  • Czas 00:40
  • VAVG 16.77km/h
  • VMAX 34.07km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Gazelle Orange C8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dom - praca - dom + podsumowanie poprzednich dni

Niedziela, 28 kwietnia 2024 · dodano: 29.04.2024 | Komentarze 8

Nocna 12-tka, czyli zmiana 18-6 28/29.04.2024. Dojazd w temperaturze aż 22°C, niedziela, więc na DDR-kach spory ruch. Najważniejsze, że manetkę obrotową mogę już obsługiwać po kilkudniowej przerwie, ale o tym w dalszej części wpisu.

Podczas dojazdu trafił się oczywiście niedzielny rowerzysta na elektryku jadący wraz z całą rodziną. Z pretensjami do mnie, że nie zjechałem mu z przejazdu rowerowego na pasy dla pieszych, bo to on akurat jedzie lewą stroną przejazdu...jakoś cała jego rodzina wiedziała, że jeździ się po prawej... Nie chciało mi się wchodzić w jakąkolwiek dyskusję, pewnie nie miała by sensu, a i tak miałem lekki poślizg czasowy w dojeździe choćby przez to, że nadal muszę wozić ze sobą do pracy jakieś 8-10 litrów wody...

W drodze do pracy, po wymianie łańcucha przynajmniej nic mi ani razu okresowo nie stuknęło z napędu ;)

Zachód słońca widziany z nastawni:


Wcześniejsze dni:

20.04.
Do pracy zabrałem się samochodem, przez poprzedni poranek i ujemną temperaturę coś zaczęło mnie wieczorem brać. Niestety w Gazelle pękł mi też tylny błotnik, zaczepiłem o niego niechcący, gdy czyściłem rower po mokrym powrocie poprzedniego dnia...
Od razu zamówiłem nowy, jednak trzeba było trochę poczekać na paczkę.

Tego dnia po po raz trzeci, po wielu latach przerwy przewoźnik ZIK wjechał na bocznicę z sodą dla zakładu Guardian:

Po kolejnych dwóch pierwszych zmianach pojechałem do domu w Żarkach Letnisku, tam od istatniej jazdy został m.in. Ecobike (18.04. stwierdziłem, że do mieszkania wrócę pociągiem, termometr wskazywał tylko 3.0°C, a wydawało mi się, że coś mnie bierze). W domu znowu trochę porządkowych prac, kończenie składania Cube.

23.04:
Meridę Freeway 9300 zaprowadziłem przed plac na kilka zdjęć do ogłoszenia na OLX:




















Merida z całkowicie nowym napędem, częściowo z Cube (kaseta, łańcuch, tylna przerzutka, manetki - co ciekawe manetka Altus 2-rzędowa obsługuje 3-rzędy, nie ma tylko namalowanej cyferki "3" na wskaźniku), częściowo kupionym (korba, przednia przerzutka). Skórzane siodełko Brooks zabrałem dla siebie, założyłem Selle Royal Herz, które miałem fabrycznie z Gazelle Orange C8, nowa jest też lampka przednia z Cube o mocy 50 luksów oraz pedały z Cube. Poza tym powymieniałem linki przerzutek, część pancerza tylnej przerzutki, do roweru trafiły nowe opony z mojego zapasu. Jeśli znajdzie się chętny na pewno będzie zadowolony, bo rower jest teraz jak nowy ;)


Merida posiada obecnie:
- przednią dynamopiastę Shimano DH-3N31-NT 6V 3W
- tylną piastę Novatec 802TSB na łożyskach maszynowych
- oczkowane trójkomorowe obręcze 36 szprych Rodi Scorpion;
- rogi kierownicy Author ABE-004 SR i chwyty Merida z piankowym wykończeniem
- regulowany mostek kierownicy XLC Comp
- koszyk na bidon regulowany Topeak
- pompkę z wbudowanym manometrem
- dodatkową wkładkę antyprzebiciową Tannus Armour
- siodełko żelowe Selle Royal Herz
- błotniki Orion
- amortyzator SR Suntour NCX o skoku 63 mm z blokadą skoku na kierownicy
- hamulce V-breake Tektro z metalowymi elementami regulacji
- klamki hamulca Shimano Deore BL-T610
- klocki hamulcowe Author
- stery kierownicy Neco na łożyskach maszynowych
- blokadę tylnego koła AXA Victory + 2 kluczyki
- lampkę tylną zasilaną z dynamopiasty AXA Basta
- lusterko Decathlon
- nóżkę/stopkę Ursus King
Wymienione na całkowicie nowe i od tego czasu nieużywane:
- suport na kwadrat Neco (z Cube, musiałem zastosować dodatkowe podkładki, bo Cube ma 73 mm, a Merida 68 mm)
- korba trójrzędowa Shimano Tourney FC-TY301 170 mm 48-38-28
- pedały Cube Acid
- opony Continental AT Ride 700x42c
- manetki 3 x 8 Shimano Altus SL-M315
- przerzutka przednia Shimano Altus FD-M310
- przerzutka tylna Shimano Acera RD-M360
- linki przerzutek
- kaseta SunRace 11-34
- łańcuch KMC
- lampka przednia Cube Shiny 50 o mocy 50 lux

23.04 - kontynuacja
W Cube ostatnie prace przed jazdą, w planach miałem powrót nim do Częstochowy i zostawienie elektryka Ecobike, bo nie zapowiadały mi się większe transporty w najbliższym czasie.
Do Cube trafiło m.in. nowe mocowanie do telefonu, założyłem też mocowanie torby na kierownicy, które miałem w Meridzie:

Do mocowania zaadoptowałem jednak dwie całkiem nowe torby na kierownicę.
Do Cube trafił też nowy drugi koszyk na bidon:

Zaadaptowałem też bagażnik do sakw Crosso, poziome rurki zostaną tak osłonięte na stałe, pionowe rurki bagażnika tylko czasowo - zobaczę gdzie sakwy ocierają i tylko tam zostawię tą przeźroczystą "gumę":

Do założenia w tylnej oponie została mi tylko wkładka antyprzebiciowa Tannus Armour (być może kiedyś trafi też do przedniej opony):

Zszedłem po coś do kuchni, tam był chwilowo zamknięty nasz psi gość hotelowy. Niestety temu 11-letniemu małemu psiakowi z niewiadomej przyczyny coś odbiło, doskoczył i ugryzł mnie w prawy kciuk, przebił w dwóch miejscach paznokieć, dwie dziury miałem też od spodu palca... Pierwszy raz w życiu tak mocno ugryzł mnie pies i to taki niewielki ~8kg...

Wkładki antyprzebiciowej już nie założyłem.
Czworonóg wyeliminował mnie z rowerowego powrotu do Częstochowy i roweru w ogóle, bo nie miałem jak zmieniać biegów, nawet z manetką obrotową Gazelle miałem problem, żeby ją odpowiednio chwycić...

Kolejne cztery popołudniowe zmiany 14-22 dojeżdżałem do pracy autobusem:

25.04. Drogowcy zaczynali smołować drogę przed ostatnią warstwą asfaltu:






26.04.
Na drodze położono już ostatnią warstwę asfaltu, zaświecono także po raz pierwszy latarnie:



27.04 (sobota):

W piątek dotarł tylny błotnik do Gazelle, w sobotę, po powrocie z pracy o godzinie 22 mój kciuk trochę się podgoił i mogłem zabrać się już za wymianę. Gazelle to cwany producent, tutaj nawet zaślepki do błotnika trzeba kupić osobno. Sprzedawany błotnik konkretnie do mojego roweru, z nawierconymi otworami pod bagażnik i mocowania ramy nie posiada chlapacza. Taki sam błotnik, do starszych modeli Gazelle, ale bez nawierconych otworów ma już chlapacz w komplecie i kosztuje tyle samo, więc to na niego się zdecydowałem, bo otwory zawsze samemu mogę nawiercić, tym bardziej, że stary miałem jako wzór.

Stary błotnik pękł w tym miejscu:

Nowy błotnik po lewej, bez nawierconych otworów montażowych i stary po prawej:

Nawiercenie otworów (ze względu na godzinę i to, że mieszkam w bloku zrobiłem to wiertarką ręczną) poszło szybko i bezproblemowo, montaż też przebiegł względnie szybko...jak na rower holenderski, bo w nim zdejmując tylne koło trzeba otworzyć i zdjąć połowę osłony łańcucha, odkręcić nakrętki koła, nakrętki napinające koło na łańcuchu, odkręcić zaczep tylnego hamulca, wyczepić linkę tylnego hamulca, wyczepić linkę przerzutki i poskładać to wszystko w odwrotnej kolejności ustawiając odpowiednio tylne koło i pamiętając o odpowiednim napięciu łańcucha... :)

Na niedzielę zostawiłem sobie jednak wyczyszczenie łańcucha, ten oryginalny KMC (przejechałem na nim 12500 km) niestety po odpowiednim napięciu stukał mi w miejscu, gdzie posiadał spinki (wspominałem też o nim we wpisie), wyciągnął się też nieregularnie na tych spinkach, także założyłem łańcuch Shimano CN-NX10, który miałem zostawiony z Rometa Retro, wyciągnięty 0,75, więc idealnie wpisał się już w lekko zużyte zębatki. Łańcuch założyłem też bez spinki, skuwając go pinem.


Wyczyszczony i nasmarowany "nowy-stary" łańcuch Shimano z Rometa Retro 7.0 założony do Gazelle.


Kategoria Praca


  • DST 8.54km
  • Czas 00:29
  • VAVG 17.67km/h
  • VMAX 29.86km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Sprzęt Gazelle Orange C8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dom - praca - dom

Piątek, 19 kwietnia 2024 · dodano: 28.04.2024 | Komentarze 4

Zmiana 6-14, poranek z temperaturą -1,8°C + dłuższy postój na przejeździe.

Droga za nastawnią, czyli ul. Korfantego już całkowicie zamknięta, a przez ostatnie dni, gdy miałem wolne na ścieżkę pieszo-rowerową trafiła już ostatnia warstwa asfaltu:


Bliżej godzin południowych kładli asfalt na drodze w stronę Kusiąt:

W drodze powrotnej z pracy na szczęście trafiłem na lukę w opadach.

W kolejnych dniach na trzy pierwsze zmiany z chłodnymi porankami i zapowiadanymi popołudniowymi opadami zabierałem się jednak samochodem, bo odezwały się moje zatoki...

Kategoria Praca


  • DST 24.62km
  • Czas 01:08
  • VAVG 21.72km/h
  • VMAX 30.85km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Sprzęt Ecobike MX 500
  • Aktywność Rower elektryczny

Częstochowa - Żarki Letnisko + prace przy Cube

Wtorek, 16 kwietnia 2024 · dodano: 28.04.2024 | Komentarze 4

Jazda do rodzinnego domu w Żarkach Letnisku, do zrobienia kilka prac porządkowych + kończenie przygotowywania Cube do jazdy. Trochę wietrznie i chłodno w stosunku do poprzednich prawie letnich dni, a na kolejne zapowiadają mocniejsze ochłodzenie z przymrozkami nad ranem.

Trasa: Częstochowa - Słowik - Korwinów - Zawodzie - Kolonia Borek - DW: Osiny, Poraj, Masłońskie, Żarki Letnisko.

Ujęcia z telefonu (aparat został w Żarkach od ostatniej wizyty):


Droga pomiędzy Korwinowem a Zawodziem, ujęcie za plecami i most nad Wartą.

Widok na pole obok, w tle po lewej wiatrak w Poczesnej.

Wieczorem uporałem się z mocowaniem tylnego błotnika w Cube, a raczej jego brakiem, wywierciłem w ramie otwór (ten podłużny jest fabrycznie do prowadzenia przewodów), zacisnąłem nitonakrętkę i mam mocowanie:


Dłuższa śruba chwyci błotnik:


Jako, że dodaję ten wpis później to pozwolę sobie wstawić tutaj jeszcze kilka kolejnych prac przy tym rowerze. Dłuższy błotnik wymagał nie tylko wspomnianego mocowania w okolicy korby, ale także dodatkowego trzymania jego prętów za tylny trójkąt w okolicy tylnej piasty. W tym celu kupiłem metalowe objemki zaciskowe, zależało mi na czarnych, niestety te były większe, niż średnica rurki tylnego trójkąta (17 mm). Po zagięciu do średnicy rurki, tak by nie podkładać dodatkowej gumy, bo najzwyczajniej brzydko by to wyglądało objemka wyglądała tak:



Trzeba było zatem wywiercić w objemkach nowy otwór i ściąć pozostały nadmiar blaszki, wszystko przebiegło bezproblemowo ;)

Kolejną kwestią było mocowanie tylnego błotnika, producent przewidział montaż za pomocą dwóch prętów, chwyt pod górną część tylnego trójkąta ramy oraz chwyt w okolicy suportu, który sobie dorobiłem z pomocą wspomnianej nitonakrętki. W Cube tylny błotnik podczepiony jest pod bagażnik, więc stwierdziłem, że nie ma sensu dokładać drugi pręt mocujący, bo i tak mocowanie do bagażnika jest stabilniejsze. Potrzebny był tylko zaczep na pojedynczy pręt, a w zestawie do dyspozycji były tylko podwójne, tu na przykładzie przedniego błotnika:


Rozwiązałem to w ten sposób, że ściąłem górne mocowanie tego plastikowego zaczepu, wyszlifowałem papierem ściernym ślad cięcia i wypolerowałem, efekt prawie jak fabryczny - tylne plastikowe mocowania prętów błotnika zamienione w pojedyncze:


Cube zyskał jednak nową korbę Shimano Alivio FC-T4060, identyczna z Meridy była już podrapana, zębatki też pewnie musiał bym w niej wymieniać za jakiś czas, więc ją sprzedałem. W słowackim sklepie, w promocyjnej cenie poniżej 200 zł trafiła się nowa FC-T4060.
Do roweru założyłem też dodatkową osłonę łańcucha, była kupiona jesienią do Meridy Freeway, a skoro ta przed wystawieniem na sprzedaż dostała większą korbę (48T) to osłona by już do niej nie pasowała, więc, żeby jej nie marnować trafiła do Cube:

Fabryczne wgłębienie w osłonie łańcucha było zbyt płytkie dla zakresu pracy mojej przedniej przerzutki, więc także wymagało dodatkowego zeszlifowania:


Tu jeszcze rzut na poprzednie prace, czyli to w jaki sposób podgiąłem pręty przedniego błotnika, żeby dopasować go do mocowań, jak widać błotnik zyskał też carbonową okleinę:




Poniżej widoczne wgłębienie w tylnym błotniku, które było potrzebne do prawidłowej pracy przedniej przerzutki. Obejma przedniej przerzutki znalazła się bardzo blisko śrub do mocowania bidonu, dlatego, by móc skorzystać z tego mocowania założyłem dodatkowe plastikowe podkładki dystansowe:

Wspominałem poprzednio, że miałem też problemy z przednią przerzutką Deore, która okazała się niezbyt kompatybilna z takim kątem rury podsiodłowej ramy i w efekcie nie obsługiwała dobrze korby. Przy tej nowej Altus z montażem też nie było tak łatwo, koniec końców działa idealnie, a schodząc na najniższą zębatkę jej prowadnik jest jakieś 3-4 mm nad ramą, to była precyzyjna robota:


Najwięcej czasu potrzebowałem na montaż tylnego błotnika, trzeba było przyciąć go na dole do kształtu ramy, dociąć go w miejscu, gdzie schodzi przednia przerzutka, co zresztą widać też na powyższym zdjęciu. Następnie musiałem wywiercić otwory, by dostosować go do mocowań bagażnika, a na samym końcu pozostało poprowadzenie pod nim plastikowej rurki, w której schowałem przewód do tylnej lampki zasilanej z dynamopiasty:

Dolne mocowanie w wersji ostatecznej, dodatkowy na śrubie zapewnia rurka aluminiowa, ścięta pod odpowiednim kątem, w czarnej osłonce termokurczliwej:


Poniżej widać jak błotnik trzyma się bagażnika, oraz nity, które trzymają plastikową rurkę na przewód pod błotnikiem:

Plastikowa rurka na przewód tylnej lampki widoczna pod błotnikiem, przynitowałem ją za pomocą plastikowych obejm:





  • DST 21.40km
  • Czas 01:15
  • VAVG 17.12km/h
  • VMAX 33.27km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt Gazelle Orange C8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miasto + dom - praca - dom

Czwartek, 11 kwietnia 2024 · dodano: 12.04.2024 | Komentarze 3

Przed południem jazda w celu wysłania paczki i na szybkie zakupy w okolicy Estakady. Później jazda na popołudniową zmianę 14-22 dłuższym wariantem dojazdowym, w całości nowymi DDR - asfaltowe, ładnie profilowane krawężniki na wjazdach, aż chce się nadrabiać te kilka km zamiast jechać drogą krajową i czekać często na przejeździe ;)

W drodze powrotnej z pracy wstąpiłem jeszcze do kolegi wyregulować mu przerzutki w gravelu i tak wyszło, że razem zrobiliśmy jeszcze testową rundkę po pustych ulicach miasta.
Kategoria Miasto, Praca


  • DST 24.31km
  • Czas 00:56
  • VAVG 26.05km/h
  • VMAX 40.76km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Sprzęt Ecobike MX 500
  • Aktywność Rower elektryczny

Żarki Letnisko - Częstochowa

Wtorek, 9 kwietnia 2024 · dodano: 09.04.2024 | Komentarze 4

Wiało dzisiaj z idealnych kierunków, co jest odzwierciedleniem mojej średniej, oczywiście, że wyciągnąłem bez wspomagania, bo prawie cały czas powyżej 25 km/h, a w zasadzie bliżej 35 km/h. Dla przypomnienia rower elektryczny wspomaga do 25 km/h, no chyba, że jest nieprzepisowy to więcej...

Nowy Cube niestety jeszcze w rozsypce...trekkingowa Merida zresztą też, bo niestety te nowe napędy nie są tak kompatybilne, jak bym chciał. Przednia przerzutka Deore z Meridy w Cube kolidowała by z błotnikiem. Zamówiłem sobie 9-rzędowego Altusa z górną obejmą, żeby mieć pewność, że miejsca pomiędzy błotnikiem wystarczy. Nie przewidziałem jednego - obejma wypada w miejscu nitonakrętki od koszyka na bidon....Teraz czekam na kolejnego Altusa w wersji Top Swing (standardowa wersja z obejmą poniżej przerzutki), powinien być odrobinę mniejszy, niż Deore, a jeśli chodzi o przednią przerzutkę pewnie i tak nie odczuję pogorszenia związanego z niższą grupą. W modernizowanej kilka lat temu trekkingowej Meridzie przednia przerzutka jakoś nie przyczyniła się do jakości przekładania, to tylna Deore robiła tak na prawdę robotę - teraz ta tylna jest już w Cube.

Wczoraj wieczorem długo zajęło mi też dopasowanie przedniego błotnika SKS Bluemels, docinanie prętów, gięcie ich pod odpowiednim kątem, żeby wszystko było idealnie z każdej strony, poźniej przeciąganie przewodu od lampki przedniej do dynamopiasty. Wymieniłem też mostek, zamiast prostego 60 mm mam 60 mm z gięciem dodatnim pod kątem 35°, wydaje mi się, że to będzie dla mnie dobra pozycja. Został jeszcze tylny błotnik, który będzie trzeba zintegrować z mocowaniami bagażnika, prętami pomocniczymi, dorobić prowadzenie przewodu do tylnej lampki i zmieścić go przy przedniej przerzutce montując dodatkowe trzymanie, ktorego nie posiada rama....zabawa pewnie na 2...4 godziny. Później zostanie mi dostosowanie bagażnika do sakw Crosso przez przyczepienie grubej folii PCV, żeby nie odrapać go w miejscu styku z sakwami, montaż torby na kierownicy, licznika i będę mógł nim ruszyć w pierwszą trasę...już nie mogę się doczekać :)

W trekkingowej Meridzie czekam na przednią przerzutkę (ta z Cube nie obsłuży trekingowej większej korby) oraz śruby korby do suportu. Po przełożeniu kasety 8 rz z Cube, tylnej przerzutki, manetek (co ciekawe 2-rzędowa manetka Altus obsługuje trzy biegi z przodu) zmianie lampki przedniej i założeniu nowej korby Tourney 48-38-28 zostało niewiele do ponownej sprawności z napędem 8-rzędowym.


Trasa: Żarki Letnisko - gruntową przy torach - Ostrów - Masłońskie - DW: Poraj, Osiny - Kolonia Borek - Zawodzie - Korwinów - Słowik - Częstochowa.

  • DST 26.56km
  • Czas 01:15
  • VAVG 21.25km/h
  • VMAX 32.86km/h
  • Temperatura 24.5°C
  • Sprzęt Ecobike MX 500
  • Aktywność Rower elektryczny

Częstochowa - Poraj - las - Żarki Letnisko + paczkomat

Poniedziałek, 8 kwietnia 2024 · dodano: 09.04.2024 | Komentarze 2

Transportowo do rodzinnego domu, za Porajem jazda leśnymi drogami i bezdrożami z nadzieją odnalezienia Mimi.
Po dojeździe do domu i rozpakowaniu się szybki kurs do paczkomatu.
Temperatura jak dla mnie prawie idealna, szkoda tylko, że poza lasem wiatr trochę utrudniał jazdę.

Trasa: Częstochowa - Słowik - Korwinów - Zawodzie - Kolonia Borek - DW: Osiny, Poraj - leśne drogi - Baranowizna - Kacze Błoto - Masłońskie - Ostrów - gruntową przy torach do Żarek Letniska + paczkomat

  • DST 50.12km
  • Czas 02:11
  • VAVG 22.96km/h
  • VMAX 35.53km/h
  • Temperatura 12.5°C
  • Sprzęt Ecobike MX 500
  • Aktywność Rower elektryczny

Żarki Letnisko - Częstochowa - Żarki Letnisko

Środa, 3 kwietnia 2024 · dodano: 06.04.2024 | Komentarze 6

Transportowo po kilka rzeczy z mieszkania do rodzinnego domu, wyjazd około godziny 17:20, powrót przed godziną 20.

Trasa: Żarki Letnisko - gruntową przy torach do Ostrowa - Masłońskie - wzdłuż zbiornika wodnego do Poraja - DW - Osiny - Kolonia Borek - Zawodzie - Korwinów - Częstochowa + powrót w odwrotnej kolejności i od Osin w całości drogą wojewódzką.

Poszukiwania Mimi do tej pory bez efektu, choć jest jeszcze nadzieja, bo jeden z mieszkańców podobno widział, jak spaceruje w tamtej okolicy, jednak jest płochliwa i unika ludzi.
Przy okazji wczorajszego długiego spaceru poszukiwawczego zrobiłem też kilka ujęć telefonem:

Podmokłe tereny w miejscowości Ostrów
Podmokłe tereny w miejscowości Ostrów © Kolzwer205

Ostrów w gminie Żarki
Ostrów w gminie Żarki © Kolzwer205

Ostrów w gminie Żarki
Ostrów w gminie Żarki © Kolzwer205

Ostrów w gminie Żarki
Ostrów w gminie Żarki © Kolzwer205

Ostrów w gminie Żarki
Ostrów w gminie Żarki © Kolzwer205

Ostrów w gminie Żarki
Ostrów w gminie Żarki © Kolzwer205

Z rowerowych spraw, tego dnia przed południem skróciłem kierownicę w moim rowerze elektrycznym z 720 mm do około 690 mm, niby niewiele, a bardzo pozytywnie wpłynęło to na wygodę prowadzenia, co odczułem podczas dzisiejszej transportowej jazdy.



Z innych rowerowych pozytywów muszę się pochwalić nowym rowerowym nabytkiem, który zamówiłem internetowo około miesiąc temu na wyprzedaży w jednym z niemieckich sklepów (z przesyłką wyszło ponad tysiąc taniej, niż zakup promocyjnego w PL), przyjechał do mnie tego dnia, docelowo zastąpi moją trekkingową Meridę Freeway 9300. Jest to Cube Aim Race Allroad.
Dlaczego? Przez lata zauważyłem jaki rower najlepiej spełni moje potrzeby i czego brakuje mi w stosunku do obecnie posiadanych, ten idealnie wpisze się pomiędzy Meridę Freeway a górskiego fula Meridę One-Twenty.
Chciałem sprzęt na 29-calowych oponach, bo takie jak dla mnie jeszcze lepiej toczą się na dalszych dystansach, mocniej napompowane praktycznie stawiają taki sam opór na asfalcie, jak standardowe, za to poza asfaltem, na krawężnikach i innych przeszkodach dużo lepiej mi się na takich jeździ. Do Meridy Freeway by mi takie szerokie już nie weszły. Rower ma też większy skok amortyzatora - 100 mm zamiast 63 z trekkinga, ale odrobinę mniejszy, niż mój górski full (130/120 mm).
Kolejnymi założeniami były: rower z pełnymi błotnikami i bagażnikiem, przednią dynamopiastą, czego brakuje mi w moim góralu Meridzie One-Twenty, dlatego tak rzadko nim jeżdżę.
W stosunku do trekkingowej Meridy Freeway wolę też jednak hamulce tarczowe - za dwa sezony pewnie musiał bym wymieniać koła, których obręcze zaczęły się ścierać, piszczą trochę na deszczu, a z takich rzeczy, które przeszkadzają mi czasem, gdy trzymam rower w mieszkaniu - na obręczach powstaje osad ze ścieranego aluminium i klocków, który brudzi to, czego przypadkowo dotknie moje koło :))
Z innych rzeczy rower ma linki prowadzone wewnątrz ramy, co nie tylko wizualnie lepiej wygląda, ale dla mnie ma aspekt praktyczny w łatwiejszym czyszczeniu po jeździe i lepszym trzymaniu podczas wnoszenia na trzecie piętro :) 
Roweru idealnego do swoich potrzeb raczej nie można kupić, dlatego tutaj kierowałem się głównie ramą, która będzie sztywniejsza, niż trekkingowa, posiadająca też taperowaną główkę (szersze dolne łożysko główki ramy), co pozwoli przyszłościowo założyć lepszy amortyzator. Wspomnianymi 29-calowymi kołami (w zasadzie dla ścisłości kołami 28 z oponą 29), oponami Schwalbe Smart Sam, bez wersji Plus, ale przyszłościowo i tak chcę zalać je mleczkiem, tym, że wchodzą bezproblemowo błotniki (które też jednak zmienię na bardziej pełne), a planowo powędruje tutaj cały napęd oparty na manetkach i przerzutkach Deore 3x9, oświetlenie oraz siodełko z trekkingowej Meridy Freeway.

Po wyjęciu z pudełka i naprostowaniu kierownicy rower wyglądał tak:
Aaa kolor w rzeczywistości nie jest taki błękitny/niebieski, tylko morski, wpadający bardziej w zieleń ;)




Standardowo rower wyposażony w napęd 2x8, przednią przerzutkę Shimano Altus FD-M315, tylną Shimano Acera RD-M3020, manetki Shimano Altus SL-M315, kasetę Sunrace 11-34, korbę Shimano FC-M315 36x22T, hamulce Clarks Clout 1, PM/FM (tarcze 180/160 mm).


Wymieniać będę też te zwykłe gumowe chwyty oraz mostek na posiadający gięcie 35°



A tak już wyglądał jakieś kilkanaście minut później:


Kolejnego dnia w wolnej chwili kilka rowerowych prac, czyli przekładanie napędu z Meridy Freeway:
Przerzutka tylna przed czyszczeniem, co ciekawe po mimo wizualnego zużycia ma dużo mniejsze luzy, niż ta nieużywana Acera zamontowana fabrycznie w Cube, nie mówiąc o mocniejszej sprężynie:

Po czyszczeniu, przed smarowaniem i składaniem:

Przerzutka przednia Deore z trekkinga i tylna Acera z Cube:


Merida Freeway po odkręceniu suportu i wyczyszczeniu wnętrza ramy:

Montaż nowej opony tylnej + wkładka antyprzebiciowa w Meridzie Freeway:


To by było na tyle z tych dni bez komputera i spędzanych na poszukiwaniach Mimi. Oba rowery w wolnym czasie dokończę składać, planowo Merida Freeway z nowym napędem będzie wystawiona na sprzedaż. Zobaczę jak złożony Cube będzie się spisywał, ale bardzo prawdopodobne jest, że jego terenowe właściwości będą dla mnie wystarczające i wtedy zdecyduję się też na sprzedaż fulla Meridy One-Twenty - na pewno ktoś dużo lepiej wykorzystał by jego możliwości np. na górskich single track-ach, a do przejażdżek kilka razy w roku, trochę w sumie na siłę, bo moje zdrowie tak szczerze nigdy nie pozwalało mi też w pełni na nim "poszaleć" nie opłaca mi się go trzymać.


  • DST 42.41km
  • Czas 02:28
  • VAVG 17.19km/h
  • VMAX 34.12km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Ecobike MX 500
  • Aktywność Rower elektryczny

Częstochowa - Żarki Letnisko i okoliczne lasy

Poniedziałek, 1 kwietnia 2024 · dodano: 06.04.2024 | Komentarze 2

Po jako takim odespaniu nocki południowa jazda do rodzinnego domu.

Trasa standardowa: Częstochowa - Słowik - Korwinów - Zawodzie - Kolonia Borek - Osiny - Poraj - Masłońskie - Ostrów - gruntową przy torach do Żarek Letniska + Żarki Letnisko - lasami do Ostrowa - Kępina - las - Żarki Letnisko.

Na miejscu rozpakowanie się i jazda w okoliczne lasy na poszukiwania Mimi - naszej kilkunastoletniej suczki, która dobrych kilka lat temu została adoptowana przez żyjącą jeszcze wtedy moją babcię. Na wczorajszym spacerze z moimi siostrami nagle się wyrwała i pobiegła w las. Moja mama wczoraj też jej szukała, znalazła ją na jednej z leśnych dróg, suczka podeszła do niej na kilka metrów, pomachała ogonem.. i pobiegła w las. Mimi była już zchorowana, niedowidziała, była głucha a od pewnego czasu dziwniej się już zachowywała. Niektóre starsze psy tuż przed odejściem odrywają się od stada, tu niestety też tak to wyglądało... W okolicy rozwiesiliśmy jej plakaty, jednak po trzech dniach poszukiwań (piszę ten wpis następnego dnia, po kilkunastokilometrowym spacerze w tamtej okolicy) szanse odnalezienia maleją...

Kilkominutowa chwila przerwy i kilka ujęć:

Kępina, Ostrów
Kępina, Ostrów © Kolzwer205

Zawilce rosnące w Kępinie
Zawilce rosnące w Kępinie © Kolzwer205

Zawilce rosnące w Kępinie
Zawilce rosnące w Kępinie © Kolzwer205

Zawilce rosnące w Kępinie
Zawilce rosnące w Kępinie © Kolzwer205

Kaczeńce rosnące w Kępinie
Kaczeńce rosnące w Kępinie © Kolzwer205

Kaczeńce rosnące w Kępinie
Kaczeńce rosnące w Kępinie © Kolzwer205

Kaczeńce rosnące w Kępinie
Kaczeńce rosnące w Kępinie © Kolzwer205

Kaczeńce rosnące w Kępinie
Kaczeńce rosnące w Kępinie © Kolzwer205

Kaczeńce rosnące w Kępinie
Kaczeńce rosnące w Kępinie © Kolzwer205

Kaczeńce rosnące w Kępinie
Kaczeńce rosnące w Kępinie © Kolzwer205

Kaczeńce rosnące w Kępinie
Kaczeńce rosnące w Kępinie © Kolzwer205

Kaczeńce rosnące w Kępinie
Kaczeńce rosnące w Kępinie © Kolzwer205

Kaczeńce rosnące w Kępinie
Kaczeńce rosnące w Kępinie © Kolzwer205

Kaczeńce rosnące w Kępinie
Kaczeńce rosnące w Kępinie © Kolzwer205